Amber Anderson, lat 27, pracowała jako nauczycielka w Christian Life Academy w Baton Rouge, całkiem hardkorowo religijnej szkole, która na swojej stronie zaprasza ludzi do poczucia ich Krzyżackiego stylu.
Więc pani Anderson postanowiła najechać i zająć okolice intymne jednego z 15-letnich uczniów.
Nauczycielka przyjeżdżała pod jego dom i zabierała go do siebie, gdzie ostrzyła jego miecz, ujeżdżała jego konia i polerowała mu berło.
Wszystko to działo się latem 2013 roku, kiedy Amber wpuszczała go do swoich lochów przy każdej okazji.
Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy i matka chłopca odkryła niegrzeczne wiadomości w jego telefonie, spotkała się z nauczycielką i zawiadomiła policję.
W końcu kobieta przyznała się do winy.
Ale czy to ważne? Nas interesuje tylko jedno: jest milutka, czy niegrzeczna?