17-letni Logan Blake przepłynął prawie 2km kanałem burzowym zanim dotarł do jeziora Cedar Lake i został znaleziony martwy we wtorek.
Blake i jego przyjaciele grali we frisbee w poniedziałek wieczorem.
Nagle Blake został wciągnięty do wody przez silny prąd. Jego przyjaciel starał się go ratować ale także wpadł wprost w rwącą wodę. Chłopcy wpadli do kanału burzowego i przepłynęli nim prawie 2km.
Bohaterski kolega wyszedł z opresji cało, jednak Blake nie miał takiego szczęścia. Straż pożarna, policja i wolontariusze przeszukiwali kanały i jezioro w poszukiwaniu chłopca.
Jego ciało zostało znalezione metr pod wodą i około 70metrów od ujścia kanału we wtorek po południu.
Niektórzy twierdzą, że do tragedii mogłoby nie dojść gdyby na kanale założona była krata zabezpieczająca.