Edward Gamson, dentysta z Waszyngtonu postanowił pozwać British Airways, ponieważ zamiast polecieć do Granady w Hiszpanii, został wysłany do Grenady na Morzu Karaibskim.
Gamson, który mówi, że nie był na wakacjach już dwa lata, planował lecieć ze swoim partnerem z Waszyngtonu to Londynu, gdzie miał wziąć lot do Hiszpanii.
Więc zarezerwował bilety online, które rzeczywiście mówiły Grenada przez E, ale nie zawierały informacji dotyczących kraju, lotniska czy długości lotu.
Panowie zorientowali się, że nie lecą do Granady przez A dopiero będąc na pokładzie samolotu.
Gamson oglądał trasę lotu i zauważył, że samolot kieruje się na zachód, nie południe.
Zapytał stewarda co się dzieje i ten odpowiedział mu, że lecą do Grenady, przez E, nie do Hiszpanii.
Gamson i jego partner byli mocno wkurzeni, tym bardziej, że zarezerwowali już hotel i wycieczki w Granadzie przez A.
Więc pozwali British Airways i proszą o 34,000$. Jednak JAK mogli się pomylić?
Jeśli nie rozumieli już swojego biletu, mogli przynajmniej przeczytać co napisane jest na bramce na lotnisku...
Biedacy wylądowali w tym piekle....oj biedacy.